Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii i tekstów bez zgody autora zabronione.

sobota, 26 lipca 2014

Grafatak 2014/1 ...

... czyli zajefajna impreza z bardzo dużym potencjałem w małym miasteczku.


Tym razem zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. Dzieci w walce o cukierki, lizaki, galaretki, balony i inne gadżety uniknęły walki bezpośredniej, walka rozegrała się na tylko kartkach papieru i w kolejce do Wojtka, który po uprzednim przesłuchaniu przyznawał nagrody. Jak się później okazało Kierownik potrafił porozumieć się z dziećmi młodszymi i starszymi, polskimi i zagranicznymi. Być może kontakty z niejaką Sztuką K. (pracownica przedszkola) wychodzą mu na dobre w pracy z dziećmi a i doświadczenia wyniesione z domu (dwójka swoich) zaowocowały ogromnym zainteresowaniem pociech elbląskich przez cały Grafatak. Myślę, że gdyby nagle musiał zmienić profil pracy spokojnie mógłby starać się o dofinansowanie z UE na "Domowe przedszkole", czego osobiście mu nie życzę. Równie dobrze radził sobie w rozmowie z dorosłymi uczestnikami Grafataku oraz ze zgromadzona publicznością. Co działo się podczas 3 godzin pod Ratuszem Staromiejskim zobaczycie na zdjęciach.
Edzia, mimo że mała skromna osóbka okazała się Wielką artystką. Wyszła z domowego zacisza i nie ukrywając zdenerwowania rozjechała swoją machiną niejakiego Edwarda. Edward przegrał m.in. dlatego że ( to moja opinia) nie udało mu się dokończyć swojego dzieła. Gdyby miał do dyspozycji jeszcze godzinkę mógłby mieć większe szanse. Moim skromnym zdaniem, wynik i tak nie był taki zły. Ma chłopak ogromny talent, potencjał i wyobraźnię. Wszyscy życzymy mu sukcesów. Po wczorajszym występie drzwi przyszłorocznego Salonu Elbląskiego stoją otworem. Należy tylko dopilnować, żeby prace były ukończone na czas.

GRAFATAK 2014/1 - LINK DO ZDJĘĆ NA FLICKR