Niespodziewanie dla wielu uczestników dzisiejszego spotkania, po godzinie czasu w Galerii El, nadal byli ludzie. I zdziwi się ten kto pomyśli, że byli to tylko ludzie na zdjęciach Wojciecha Plewińskiego. Nie, to nie prawda. Byli obecni ciałem, a duchem degustowali czarno-białe forografie zawieszone na białych ścianach Krużganka. Byli, bo warto było być.
A fotografie? Najlepiej samemu ocenić. Wśród podziwu dla wszystkich, przy niektórych, do głowy przyszło tylko skojarzenie, że mogłyby stanowić uzupełnienie epitafiów zawieszonych na przeciwległej ścianie Krużganka. Nie ma znaczenia czy były pozowane czy nie, w wielu przypadkach lepszych już nigdy nie będzie.
2 komentarze:
Nic dodać, nic ująć. Kwintesencja!
Dziękuję i pozdrawiam :-) Anna Selke
...warto było być - nic dodać nic ująć.
Pozdrawiam.
Justyna T.
Prześlij komentarz