Wywołany do tablicy niedawnym wspomnieniem na stronie BKF chciałem się przypomnieć, że fakt, zdjęcia robię ale nie wywołuję/nie wywoływałem. Za to przypominam sobie o nich od czasu do czasu tworząc w ten prosty oto sposób jakąś formę retrospekcji. Często już zapomnianych obrazów. Taka sytuacja. Czas połowicznego rozpadu zdjęć nie jest zbyt długi więc powinienem się spieszyć z publikacja wszystkich kompromatów jakie posiadam. Zacznę od light version. Trainspooting. Zapomniany. U Juchniewiczów. W styczniu 2016.
PS. A właśnie, dawno nic nie puszczałem, więc może powinienem o tym pomyśleć? Może do Bielska?
PS2. Miko można zobaczyć zajmująca jeszcze jedno miejsce siedzące. Jak dzisiaj, ale w międzyczasie ;-)
BKF vol.25
BKF vol.24
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz