
Maj 2011. Już dawno miałem ochotę zatrzymać się i zobaczyć je z bliska. Tylko zawsze mi się gdzieś spieszy. Tym razem udało się. Są trochę smukłe, takie dostojne, takie ładne większe kwiatki. Do domu chciałem zabrać, tylko nie miałem klucza francuskiego przy sobie. I ten dźwięk. Muszę sobie taki na ogródku postawić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz