Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii i tekstów bez zgody autora zabronione.

czwartek, 29 stycznia 2015

Elbląskie Spotkanie z Paprodziadem - epizod drugi

Elbląg, Gęsia Góra, Dzisiaj po piętnastej
Byli elblążanie, w przeważającej części jednak elblążanki. Były fistaszki Felixa (po dwa w skorupce), był sok z buraków, pies, berek na rozgrzewkę i zajęcia fitness z dyplomowana instruktorką BB (zapisy na facebooku w prywatnych wiadomościach). Błoto, zimno i ładny widok na Elbląg o zachodzie słońca. A i byli jeszcze kumple z Woli.
Elbląg dał radę :-)

PS. Zapomniałem. Przecież jeszcze było dużo o Kazimierzu. Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. Było zaproszenie do Kazimierza. Fragment książki "Spotkania z Kazimierzem". Opowieści o Kazimierzu. Elblążanki z Kazimierz, fistaszki z Kazimierza, sok z buraków z Kazimierza, pies z Kazimierza, berek i fitness w Kazimierzu itd itp...

poniedziałek, 26 stycznia 2015

środa, 21 stycznia 2015

Czas na EB

wczorajszy wieczór , Specjal Pub, służbowo
Czy to początek czegoś większego? Elbląg zasługuje na EB.




wtorek, 13 stycznia 2015

czwartek, 8 stycznia 2015

Jazzbląg Festiwal - szkoda całkowita

Elbląg, lipiec 2012


Podobno festiwal się udał, podobno ogłoszono sukces, podobno artystom się podobało i podobno chcą przyjechać jeszcze raz. To dobrze czy źle? Chyba dobrze. Nic tylko się cieszyć. I piszę to bez żadnej przekory. To dobrze, że się udało i należy to przekuć na jeszcze większy sukces w przyszłym roku. Zaczynając od teraz.
Ale z czym będzie mi się kojarzył pierwszy festiwal Jazzbląg? Z tym że rozbiłem samochód, to na pewno. I pewnie jeszcze na tym stracę, czytaj dołożę do festiwalu swoją cegiełkę. Tak tak, szkoda całkowita. Jak ktoś zna metody jak na tym nie stracić to proszę pisać na email.
Z czym jeszcze? Z kilkoma fajnymi sytuacjami, tymi uwiecznionymi na zdjęciach poniżej i z tymi których w tych ciemnościach nie udało mi się uchwycić. Chyba powinienem jednak nauczyć się korzystać z tej lampy, która to waży prawie pół kilograma, a którą tak rzadko używam.
Szkoda, że festiwal już się skończył, muzyka na żywo jako akompaniament przy robieniu zdjęć sprawdza się doskonale. Szczególnie w wykonaniu takich muzyków jak Tomasz Stańko. Radzi sobie facet z tą trąbką bardzo dobrze. Tak lekko, od niechcenia, delikatnie, można było dotknąć tych dźwięków. Ehh szkoda...że już się skończyło. Szkoda, jeszcze kilku fajnych momentów... Szkoda całkowita.



niedziela, 4 stycznia 2015

"Zabójcza broń"

Styczeń 2015

Dzisiaj zachciało mi się wrócić do lat sprzed kilku lat, kiedy byłem jeszcze trochę mniejszy i młodszy. Wtedy to często bywało, że na kolację zjadałem najmniej zdrowe jedzenie jakie da się wyobrazić. Niejeden dietetyk złapałby się za głowę. Przynajmniej w dzisiejszych czasach. Tak, to co widzicie na zdjęciach to kopytka (mąka ziemniaki jajka), odsmażane na patelni (na maśle) w taki sposób żeby były choć trochę spalone. Oczywiście im bardziej spalone i chrupiące tym lepiej. Dzisiaj pozwoliłem sobie wrócić do tej tradycji przy okazji kolacji. Trochę późno ale co mi tam.  Ehhh pyszne. :-)