Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii i tekstów bez zgody autora zabronione.

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

77 urodziny ...

Sierpień 2011. Kluczowe pytanie, od czego zależy dobra zabawa gdziekolwiek się znajdziesz? Moim zdaniem od towarzystwa. W piętek było wyśmienicie. Muzyka na żywo, winylowe płyty, śpiewanie. Super. Pomimo, że impreza była dla zaproszonych gości nie różniła się od innych jakie odbywają się w tej knajpie czymś wielkim. No znalazłby parę szczegółów ale to naprawdę szczegóły. Ale nie o te szczegóły chodzi, najważniejsze że ludzie byli ci sami. Nie w sensie, że te same osoby, nie nie, chociaż bywalców było dużo. "Ci sami" w sensie, że zawsze z dobrymi humorami, z uśmiechem, chętni do zabawy, posłuchania dobrej muzyki na żywo, wypicia piwa, pogadania,  oby tacy tu przychodzili zawsze tego Ci życzę Wojtku :)))

PS. Dlaczego 77 urodziny??




piątek, 12 sierpnia 2011

Przystanek Zakapiorów ... epizod drugi

Lipiec 2011. Jedyne czego żałuję z tego wyjazdu to to ,że nie udało mi się z Nim napić "soku", jak zapewniał, w Siekierezadzie. A przecież to było tak blisko. Ryszard "Bury" Denisiuk. Trafiliśmy do Niego przedostatniego dnia, chcąc zobaczyć galerię ikon. Nikt z nas nie wiedział, jak miłe i interesujące będzie spotkanie. Na początku opowiedział o ikonach, trochę historii o nich, o swojej byłej żonie u której teraz pracuje, o metodzie malowania, o cenach. Potem jak już usiedliśmy na ławkach usłyszeliśmy kilka innych historii, jak bawił się w Elblągu w restauracjach i w hotelu (hehehe), jak boksował w Gliwicach ale przede wszystkim jakie życie prowadził w Bieszczadach. Była historia o ojcu, bunt, lasy, ostre zimy, wypalanie drewna, wilki, niedźwiedzie, ziemianka, rykowisko. Były opowieści o Siekierezadzie, kumplach, alkoholu i ... kobietach. I widać, że była łezka w oku. Pokazał nam zdjęcia jak recytuje wiersze przy kapliczce zakapiorów, miejscu które nie mogło powstać gdzie indziej jak nieopodal Siekierezady w Cisnej.
Na koniec było zaproszenie na wspomniany "sok" do Siekierezady. Dlaczego sok? Domyślcie się. A jak ktoś nie potrafi niech idzie do wspomnianej knajpy zobaczyć tam jego zdjęcie, ładne zdjęcie. Tak, jestem wściekły jak sobie przypomnę, że nie poszedłem na ten sok. Wieczór spędziliśmy czytając jego historię w książce "Bieszczadcy Zakapiorzy".
Na drugi dzień, jak pojechaliśmy pożegnać się, usłyszałem : "O witam, dlaczego nie byliście? Czekałem na was.". Nie wiem jak Wy ale ja tam jeszcze wrócę...




GALERIA FLICKR


BIESZCZADY 2011

czwartek, 11 sierpnia 2011

Przystanek Zakapiorów ... epizod pierwszy

Lipiec 2011. Minęły cztery lata od czasu kiedy pierwszy raz zawitałem do Jego galerii a on jakby to było wczoraj na powitanie mówi "Witaam, no poznaję... niektórych twarzy się nie zapomina". Pomyślałem, chłopie nie jest źle ;). W zasadzie On też się nie zmienił, nie wyłysiał, bo łysy już był, nie postarzał się, bo stary też już był, ma ciągle tą samą skórzaną kamizelkę, sprane jeansy i drewniaki. Ciągle ten sam, Zdzisław Pękalski.
Trafiliśmy w odpowiednim momencie, był sam, mógł nam poświęcić więcej czasu i oprowadzić nas pokazując większość szczegółów swojej zagrody. To dobrze bo historie związane z Jego życiem i twórczością w Bieszczadach są interesujące. Trudno powiedzieć ile z nich jest prawdziwych a ile to wymyślone opowieści ale wszystkich słucha się z zaciekawieniem, nawet po raz drugi. Jak ktoś chciałby to prawie wszystkie możecie znaleźć w internecie, nie będę ich opisywał. A kto jest bardzo ciekawy niech sam jedzie i posłucha. Gdybym miał tam pojechać jeszcze raz to chyba tylko żeby się z nim piwa napić :) lub na wigilię z Jego opowieści ... oczywiście z aparatem :)







W galerii znajdziecie zdjęcia z piwniczki gdzie najlepsze prace oczekują na gości oraz zdjęcia kapliczek ustawionych dookoła płotu. A jeszcze więcej znajdziecie na stronie Zdzisława Pękalskiego

GALERIA FLICKR

BIESZCZADY 2011