Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii i tekstów bez zgody autora zabronione.

niedziela, 28 października 2012

Elbląski Kongres Cooltury 2012

Sobota, 27.10.2012

Jak to wczoraj rozmawialiśmy w gronie kilku osób, relacje z wydarzeń w lokalnej prasie najczęściej zaczynają się tak:
"W dniach 25-27.10.2012 odbył się Elbląski Kongres Kultury..."


Czy coś się zmieni? Kto wie? Zaczęły rysować się kształty przyszłej kultury elbląskiej, dzisiaj jeszcze niewyraźne, szare, jakby w cieniu, z nadzieją na przyszłość. Czy rozwinie się z tego coś co zmieni oblicze Elbląga? Jeżeli nie damy z siebie czegoś, to nie ma szans, to tylko od nas zależy.

PS. Nie byłem na całym kongresie, ale wczorajszy dzień :-) Zaliczam do udanych. :-)

EKK 2012

sobota, 29 września 2012

Jam Session Lato 2012 - Epilog



Z niebieskiej kartki

Dziękuję (alfabetycznie)
- Andrzejowi
- Ani
- Beatce
- Grześkowi
- Maćkowi
- Piotrowi
- Wszystkim
- Zbyszkowi
- Zuzannie

Za (alfabetycznie)
- inspirację
- nieobecność
- obecność
- obiektyw
- organizację
- pomysł
- pozowanie
- rozkładanie
- wyrozumiałość

ERRATA
Dziękuję
- Konradowi

Za
- parę rzeczy :-)

Krypta - Jam session

wtorek, 4 września 2012

Jam Session No.15

Kto nie był do tej pory, może dzisiaj zajrzeć na kolejne, 16 już spotkanie jazzowe i posłuchać czasem improwizacji, czasem standardów elbląskiego jazzu. Kto jeszcze nie grał tu, pewnie może przyjść ze swoim instrumentem i zagrać. Każdy saksofon mile widziany. Tylko perkusji nie bierzcie za dużo bo mało miejsca jest w Krypcie.
Czy hasło dzisiejszego dnia "Goście z zagranicy" przyciągnie więcej kibiców? Oby. Kto grał na poprzenim spotkaniu? Sami zobaczcie.


Bartek Krzywda, Szymon Zuehlke

czwartek, 23 sierpnia 2012

Kręcimy...

...wideoklip :-)






W ramach projektu Przebudzenie, etap z udziałem Artura Malewskiego i Romana Kostrzewskiego (Galeria EL 2012, autorka i kuratorka Karina Dzieweczyńska).

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

PGR

Niedziela, 19.08.2012

Niedzielna wycieczka rowerowa zakończyła się wieczorem, zdążyliśmy jeszcze na obiadokolacje do zaprzyjaźnionej knajpy. Ale nie o tym miało być. Tuż za Elblągiem stoją dwa budynki po starym PGR w miejscowości gdzie ostatni Dutch homestead no 16 został zniszczony w latach 90 ubiegłego stulecia. Dzisiaj wszystko tam niszczeje stanowiąc atrakcje dla fotografów amatorów/turystów. To co jeszcze nie rozebrane może być niezłym tłem dla amatorskich horrorów lub pojechanych sesji fotograficznych. Ktoś się pisze?

LINK do galerii






sobota, 30 czerwca 2012

Art&Grabowski - Przebudzenie spółka z zoo

"Polska to dziki kraj" tak krótko scharakteryzować można wczorajszy performance Arti Grabowskiego. Jak bogate jest życie każdego z nas? Oj bardzo, bardzo bogate z szeroką i długą ścieżką obłudy, przyjemności, cierpienia, piedestałów, upadków, pośmiewiska, niezrozumienia, uników, brudu... Z wieloma próbami przebicia się przez drzwi do raju zawieszonych na cienkiej nitce naszego doświadczenia. Im większe tym bardziej bolesne może być zejście. CV świetnie charakteryzuje nasze społeczeństwo. Generalnie jesteśmy dzikusami, z małymi wyjątkami oczywiście. Biegającymi w klatce jak małpy od jednego do drugiego końca, w poszukiwaniu swojego przyczółka szczęścia.
Brakowało mi trochę większej interakcji z widzami, szczególnie z tymi którzy się bali. Elblążanie mają strach w naturze. Jak performance to na całego, trzeba było gonić uciekających i dosłownie budzić i wyciągać zaspanych, w końcu to nasze miasto. Tacy jesteśmy.




Arti Grabowski

czwartek, 21 czerwca 2012

Przekrój Plewińskiego.

21.06.2012


Niespodziewanie dla wielu uczestników dzisiejszego spotkania, po godzinie czasu w Galerii El, nadal byli ludzie. I zdziwi się ten kto pomyśli, że byli to tylko ludzie na zdjęciach Wojciecha Plewińskiego. Nie, to nie prawda. Byli obecni ciałem, a duchem degustowali czarno-białe forografie zawieszone na białych ścianach Krużganka. Byli, bo warto było być.
A fotografie? Najlepiej samemu ocenić. Wśród podziwu dla wszystkich, przy niektórych, do głowy przyszło tylko skojarzenie, że mogłyby stanowić uzupełnienie epitafiów zawieszonych na przeciwległej ścianie Krużganka. Nie ma znaczenia czy były pozowane czy nie, w wielu przypadkach lepszych już nigdy nie będzie.

niedziela, 17 czerwca 2012

Óllala - Czyli nowa kreacja Aleksandry Matulewicz

Nie od dziś wiadomo, że nowy trend w świecie mody to modelki w wieku na granicy przyzwoitości. Elbląg pod tym względem nie ustępuje światowym stolicom mody. Podobnie jak rok temu udało mi się dotrzeć na pokaz mody przygotowany przez ... licealistki :-). I podobnie jak rok temu było całkiem przyzwoicie. Kto był nie powinien narzekać, no może poza lokalnym Artystą Leszkiem, który jak sam stwierdził przyszedł się pośmiać. Ja też się pośmiałem z politowaniem trochę ... na szczęście długo nie bawił mnie rozmową.
Pokaz został przygotowany przez Aleksandrę Matulewicz, która niestety dla lokalnej publiczności, nie pojawiła się na wybiegu. Jednak ... na sam koniec, pozwoliła sobie na chwilę relaksu i okrasiła całe przedstawienie swoją obecnością na podeście. Kto zna Olę, doskonale orientuje się, że z różnego rodzaju pędzlami radzi sobie doskonale, ale pewnie nie wiele osób wiedziało, że z wdziękiem poczyna sobie z miotłą. No no. Uwielbiam te chwile kiedy niby się już wszystko kończy, a tak naprawdę wszystko się zaczyna. Tym razem zaczęło się sprzątanie po dzieciakach z liceum. A ponieważ sprzątania było dużo, znalazła się i lokalna pomoc Beaty i Marty. Co z tego wyszło ? :-). Lepiej nie pytajcie.


Aleksandra Matulewicz


Aleksandra Matulewicz przy pracy.

Aleksandra Matulewicz

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Paula i Karol czyli zaklinanie elbląskich zaburzeń maniakalno-depresyjnych.

Niedziela 4.06.2012.
Wierzcie lub nie, nadal jestem pod wrażeniem wczorajszego występu Pauli i Karola. Oni chyba nie spodziewali się, że dawka pozytywnej energii jaką zafundowali wsiąknie jak woda w gąbkę w obecnych. Wszystko co dawali zostało skonsumowane, ludzie wręcz robili zapasy dobrego humoru, wiedząc że kolejnym dniem jest poniedziałek i elbląska rzeczywistość. Cały koncert wysłuchany do ostatniej nuty bisów. Ci najbardziej spragnieni dobrej zabawy dostali bonus w postaci kilkunastu minut freestyle'u w wykonaniu nie tylko zespołu. Swój udział miała też grupka znanych tutejszych muzyków Miss T, 40-sto latka i tego no...kierowcy lawety. 
Chciałbym napisać jeszcze coś ale wszystko co powiem może być użyte przeciwko mnie więc pozostanę przy zamieszczaniu zdjęć. Dzisiaj też tylko jedno, ale dam radę, zbliża się długi weekend może coś przygotuję. Na koniec wrócę do elbląskiej rzeczywistości. Albo nie. 
Paula i Karol i Szymon i Krzysztof i Christoph DZIĘKI :-)












czwartek, 31 maja 2012

Urodziny.

Poniedziałek, 14.05.2012

I o czym tu napisać? Urodziny udały się. Tak twierdzą zaprzyjaźnione twarze. Zaczęło się od tortu a skończyło prawie na mordobiciu więc chyba było grubo. Mimo wszystko nie zabrakło wisienki na torcie bo i policja była wzywana, tym razem przez osoby z wewnątrz, nie z zewnątrz. Nie rozumiem dlaczego nie zrobiłem zdjęć podczas interwencji może miałbym szanse na Casio. A tak, pewnie znowu dupa. Z powodu nieustającego braku czasu, proszę o cierpliwość. Nie wiem kiedy uda mi się pokazać więcej zdjęć. Może za rok na drugie urodziny M? Na zachętę "Tymon zaprasza"


Od dwóch tygodni zdjęcia leżały i dojrzewały. A może po prostu nie było czasu żeby się im przyjrzeć? To już za mną. Oddaję Waszej uwadze ujęcia jakie zapamiętała matryca aparatu. Nie wszystkie, bo wszystkie nie nadają się do publikacji :P. Powstał nawet film ale został poddany taaakiej cenzurze, że nawet dobre czasy PRLu tego nie pamiętają.
Pewnie wszyscy, którzy byli potwierdzą, że było inaczej niż zazwyczaj bywa na pierwszych urodzinach. Chociaż niejeden brat, tatuś, wujek, niejedna mamusia, ciocia, siostra, babcia też się skuli to jednak różnica była widoczna. No może poza tortem i świeczką. Na pierwszych urodzinach zazwyczaj nie drze się ryja, bo malucha można obudzić lub co gorsza na całe życie wystraszyć i wytrzeszczu oczu przyprawić. Tutaj, na pierwszych urodzinach prawie wszyscy darli się, przynajmniej w jednym momencie, kiedy to na scenie pojawił się zespół ...hmm nie wiem jak ich nazwać. Jak na pierwszy występ poszło im nieźle, J. próbował nawet śpiewać...hehe. Myślę, że na festiwalu jazzblong mogą wystąpić ;-). Zapraszam do oglądania i przepraszam za uchwycenie tego co w Was najbrzydsze, no bo kto podoba się sobie na zdjęciach? :P

GALERIA 1 Z URODZIN

GALERIA 2 Z URODZIN






czwartek, 17 maja 2012

Figuracja na granicy życia i śmierci...

Sobota, 19.05.2012

Czwartek to nie był dobry dzień na zdjęcia.
Kilka dni przed wernisażem to nieustanne bieganie pomiędzy kolejnymi sprawami. I kiedy przychodzi ten moment oddania się duchowej strawie brakuje medium. Brakuje głupiej lampki wina, które jest przekaźnikiem emocji pomiędzy odbiorem wizualnym a duchowym. Nie ważne jakie ono by nie było, zawsze było. Towarzyszy sztuce od wieków, ale nie w czwartek. Nie było możliwości rozmowy ze znajomymi przy lampce wina o sztuce jaka zagościła na najbliższy miesiąc w Galerii EL. Szkoda.
A co było zamiast wina? W czwartek było piwo. Ale nie, nie, nie podczas wernisażu tylko po wernisażu. I nie w galerii tylko poza galerią. Piwo kojarzone raczej z inną sztuką, np mięsa na grillu, czy karaoke w podrzędnym pubie. Piwo które towarzyszy oglądaniu meczów w telewizji, wspólnie z chipsami. Dzisiaj towarzyszyło sztuce przez duże S. A w zasadzie nie bo było podane po daniu głównym i nie dla wszystkich bo wiele osób po prostu rozeszło się do domów. Jak już jestem przy porównaniu do transmisji sportowych to dodam że wyglądało to tak jakbym poszedł do pubu na mecz i piwo dostał po meczu. Nie lubię.
Następnym razem postaram się być przygotowany, przyjdę ze swoim winem :-). 
To nie był dobry dzień do robienia zdjęć. Dlatego poniżej nie znajdziecie ich zbyt wiele. I większość w zasadzie zrobiona już po wernisażu, bo kto widział żeby robić zdjęcia w trakcie?

Magda Moskwa, Beata Ewa Białecka i Marta Smolińska (kuratorka wystawy)

Magda Moskwa

Marta Smolińska i Zbyszek Opalewski (po prawej) zastanawiają się kto pójdzie po wino do sklepiku.

Beata Ewa Białecka

Miriam Stołowska przy stole bez wina

Szybko się zrobiło pusto ludzie rozeszli się po kątach i do domów.

Ola daje drobne Łukaszowi na wino.

Kąpiel ...nie w winie ale z wszechobecnym poczuciem winy



Czwartek, 17.05.2012

W zasadzie pozostały minuty ale tak sobie myślę, dlaczego nie pokazać tych zdjęć. Może zachęcą kogoś do przyjścia na wernisaż? Beata Ewa Białecka i Magda Moskwa do ostatniej chwili przygotowywały wystawę. Podobało mi się określenie..."Co by tu jeszcze przesunąć? Lubię przesuwać." i "No tak, w moim wieku to zdjęcia już tylko z daleka" w odpowiedzi na moje pytanie czy mogę z daleka zrobić tym dwóm przemiłym paniom zdjęcia. Która z nich wypowiedziała które zdanie? Zapytajcie dzisiaj na wernisażu. Kto chciałby popatrzeć z bliska zachęcam do odwiedzin GEL już dzisiaj.
PS. Podobno dzisiaj będzie abstrakcyjna kąpiel w wannie :-). I jeszcze jedna niespodzianka, nie wiem czy miła, Galeria EL schodzi ... nie będę kończył tego zdania, masakra. Przyjdźcie bo warto zobaczyć prace. A potem idźcie do domu. To takie moje zdanie.

Beata Ewa Białecka

Magdalena Moskwa